wtorek, 5 czerwca 2012

Kurczak w cytrynie


...świeżo, lekko, kolorowo...jednym słowem wiosennie. Wszystko pływa, w buzi eksploduje masa różnych smaków: oliwki, suszone pomidory, cytryna, pietruszka.


To kolejne danie z serii 5 minut w kuchni 3 godziny przy stole :-) idealne danie na wieczór z masą gości. Po pierwsze ponieważ można przygotować go w przeddzień, po drugie nie wymaga wielkiego nakładu czasu,  Po trzecie jest stosunkowo tanie no i po czwarte jeżeli nie ma miejsca w kuchni, ideał, wystarczy jeden wielki garnek. Ach! Osobiście uważam, że Francuzi są mistrzami w pokonywaniu ekstremalnie trudnych warunków kuchennych jak również spontanicznym ucztowaniu z niczego. Zawsze zastanawiałam się jak oni to robią: podrą kawałek sałaty, pomidor na 4, trochę cebuli, sera do tego szynka sos i już...a może to klimat. a może to wino...słońce i ten zapach...a może po prostu turystyczny marketing...nie...coś jednak w tym wszystkim jest.
No ale wracając do naszego kurczaka...gotowałam to danie dla moich gości (jak zwykle z resztą). Poszłam do rzeźnika i zakupiłam "un poulet". Zabieram się do  przygotowania, a jeden z gości pyta mnie, czy wiem skąd pochodzi ten kurczak...nie czytając etykiety oczywiście. Okazuje się, że mój przyjechał z Bresse a skąd wiadomo? bo miał czarne nóżki...są jeszcze kurczaki z żółtymi nogami które pochodzą z Landes. Mój delikwent na dodatek cały obwiązany był czerwoną wstążką z wielkim napisem "label rouge"...no, ale to już chyba temat na osobny post, bo sprawa wymaga mocnego wgłębienia się w detale.

na 4 osoby:

1 kurczak pokrojony w kawałki (ja odłożyłam piersi, ilość była wystarczająca)
trochę mąki
1 cebula
kostka bulionowa ( no chyba że macie bulion domowy ok 1 L)
1 cytryna ekologiczna (chodzi o to żeby skórka nie była pryskana)
1/2 pęku pietruszki
200g pomidorów suszonych
50g oliwek czarnych bez pestek
sól, pieprz, oliwa z oliwek

Kroimy cebulę i wrzucamy do garnka na rozgrzany olej żeby , jak to mówią Francuzi, trochę się "spociła". Chodzi o to żeby nie zbrązowiała, czyli ok 5 minut.
Wyciągamy cebulę (można ją zostawić ale ryzykujemy że zwęglimy te małe kawałeczki przy takiej wysokiej temperaturze) i odkładamy na osobny talerzyk. Na ten sam już rozgrzany olej wrzucamy kawałki kurczaka. Mieszamy starając się nie przypiec go tylko ładnie przybrązowić. Posypujemy troszkę mąką. Wlewamy wodę i wrzucamy kostkę bulionową (albo bulion domowej roboty) tak, aby przykryć całość mięsa. Wrzucamy pokrojoną w plasterki cytrynę, pomidory, oliwki. Gotujemy na małym ogniu przez 45 minut. 10 minut przed końcem wrzucamy pietruchę!
Doprawiamy solą i pieprzem. W zależności od waszych preferencji możecie troszkę zagęścić sos wlewając pół filiżanki wody z łyżeczką mąki ziemniaczanej, albo maizeny.
Życzę bon appetit!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...