Nie wiem czy dane mi będzie w tym roku zobaczyć polską złotą jesień - to moja ulubiona pora roku w Polsce. We Francji ten czas nazywany jest "l’été indien" - "indyjskie lato". Dni są już o wiele krótsze. Złociste słońce delikatnie rozświetla miliony kolorów na drzewach. Jest pięknie, poetycko i romantycznie. Po długim spacerze z przyjemnością pijemy kubek dobrej, ciepłej herbaty i wsuwamy się pod pled. Miły wieczór z książką czy przed dobrym filmem.
Niestety i ogrodach zauważamy wielkie zmiany. W warzywniakach powoli robi się pusto...chociaż..
... gdzieniegdzie, tu i tam, nie można jej nie zauważyć. Potężna, majestatyczna, cudownie pomarańczowa - dynia. Patrząc na jej rozmiary zastanawiam się jak z takiego maleńkiego ziarenka wyrosło tak wielkie cudo...
W moim rodzinnym domu, na Śląsku, z dyni robi się przede wszystkim kompot, tzw "banie". Pachnie wtedy goździkami w całym domu i wiadomo, że zbliża się zima.
Będąc we Francji odkryłam, że tutaj z dyni robi się mnóstwo dań: zapiekanki, ciasta, zupy, rizotto, chipsy, frytki...puree. Na dodatek na tutejszych targach mogłam podziwiać różne dynie i nauczyłam się, że dynia dyni nie równa!! - ale to już inny temat.
Dzisiaj na rozpoczęcie sezonu zimnych wieczorów, czyli ciepłych, pożywnych zup zrobiłam zupę dyniową: gęsta, delikatnie słodka o aksamitnym pomarańczowym kolorze. Wzbogacona o pyszną śmietanę, aromatyczny ser i pieprz - uwierzcie mi, nie można się jej oprzeć.
Na ok 1,5L zupy (gęstej) potrzebujemy:
Dynia 1 kg
Masło 50g
2 średniej wielkości cebule
3 średnie marchewki
1 por
2 średnie ziemniaki
0,5L rosołu z kurczaka
0,5L mleka
sól, pieprz, trochę śmietany słodkiej, łyżka cukru kryształ
Dynię obieramy i kroimy w średniej wielkości sześciany (2x2x2x). Obieramy ze skóki ziemniaki, marchew i również kroimy na kawałki. Szatkujemy białą część pora i cebulę.
W dużym garnku na zupę rozgrzewamy masło. Następnie wrzucamy na nie cebulę i por. Podsmarzamy przed ok 5 minut. Po tym czasie dodajemy kawałki dyni podsypujemy ją łyżką cukru i podpiekamy na mocnym ogniu przez 5 minut, mieszając. W międzyczasie podgrzewamy mleko i bulion. Gdy osiągną odpowiednio gorącą temperaturę wlewamy kolejno mleko a potem bulion do garnką z dynią. Dodajemy ziemniaki, marchew i doprowadzamy do zagotowania. Jak tylko wszystko się zagotuje obniżamy temperaturę na piecu i gotujemy delikatnie przez ok. godzinę.
Wszystko dokładnie miksujemy (zupa musi mieć konsystencję aksamitną, gęstawą). Doprawiamy solą i świeżo zmielonym pieprzem. Jeśli o mnie chodzi idealnie to tej zupy pasuje mi pieprz sichuan (zwany również chińskim). W ogóle to warto go mieć, bo jest bardzo aromatyczny i nadaje silnie oryginalnego, tajemniczego smaku no i rozgrzewa jak pikantna papryczka.
Zupę lubię podać z łyżką śmietany i świeżo startym serem (compte albo cantal). Troszkę pieprzu na koniec i...mniam!
Bon appetit!
Moniczka!
OdpowiedzUsuńZupa piękna, pyszna, wspaniała na jesienne dni.
(Podobno wielu kolegów Arka z pracy chciało spróbować zupy z dyni, więc robimy reklamę Twoich małych dzieł sztuki;) )
Pozdrawiamy ze złotego Krakowa.
dziękuję Martuś, cieszę się, że wam smakowało. Polecam również figi - idealne dla zakochanej pary :-)
OdpowiedzUsuńZupa dyniowa jest jedną z moich ulubionych i na pewno wypróbuję Twój przepis. W domu często przygotowuję na obiad zupę krem z dyni wg przepisu znalezionego na https://najlepszewkuchni.pl/. Do zupy dodaję też pestki słonecznika, które w mojej ocenie bardzo podnoszą walory smakowe potrawy. Polecam spróbować.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńBardzo lubię zupę krem z dyni. Przygotowuję ją najczęściej za pomocą miksera, który kupiłam ostatnio na https://duka.com/pl/agd/miksery. Do przyrządzenia zupy wystarczy typowy mikser kuchenny, pozwalający miksować potrawę na gorąco, w garnku. Znacznie skraca to czas przygotowania zupy.
Usuń