wtorek, 5 lutego 2013

zupa szpinakowa

Miałam ochotę dzisiaj wypróbować przepis z "Polskiej kuchni" Ewy Aszkiewicz. Kolejny raz przekonałam się, że ryzyko w kuchni często nie popłaca...niestety nie zaraziłam moją szpinakową sympatią reszty członków rodziny :-(
Cóż, czasami tak jest, że człowiek zrobi domowy rosół warzywny, przygotuje świeży szpinak (nie mrożony!!). Spędzi przy garnkach godzinę, żeby danie było zdrowe i życiodajne...a ostatecznie musi naprędce przygotować makaron z serem i cukrem! Ludzie, kobiety!! - czy wy też czasami czujecie się samotne na tym ogromnym polu bitwy??!!



Podaję przepis może wasze pociechy i drugie połowy lubią szpinak, powodzenia:

- 1 l rosołu warzywnego
- 1 łyżka masła
- 2 ząbki czosnku
- 2 salaterki wypełnione świeżym szpinakiem, obranym z łodyżek
- łyżka mąki ziemniaczanej
- szklanka kwaśnej śmietany
- sól, pieprz, pietruszka

W przepisie autorka rozpoczyna od zalania szpinaku wrzątkiem i odcedzeniem go na sicie. Ja ominęłam ten etap i od razu posiekałam szpinak razem z czosnkiem i na masełku zasmażyłam ciągle mieszając aż wyparował cały sok.
Następnie dodałam go do gorącego wywaru warzywnego i zagotowałam. Zagęściłam mąką ziemniaczaną połączoną z kwaśną śmietaną. Zagotowałam zupę ponownie (uwaga! - bardzo szybko ucieka w tym momencie) i gotowałam przez ok 3 minuty, żeby mąka straciła smak surowizny. Doprawiłam solą i pieprzem. Wszystko zmiksowałam. Posypałam pietruszką! Można podawać z grzankami.
et voila! bon appetit!

11 komentarzy:

  1. rzadko mi się zdarza brak zrozumienia smaku przez testujących moje dania, ale bywało :) jednak - tak jak Ty- od czasu do czasu podejmuję bitwę i ryzyko:)) ot, Wojownik ze mnie, a co :)!!! uściski i pamiętaj nie jesteś sama!!! Jestem z TOBĄ :) ( jakkolwiek to brzmi)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za wsparcie! Czy wiesz, że najsurowsze jury w kuchni to dzieci!!??

      Usuń
  2. Ale mnie kusi taka szpinakowa zupka, nigdy nie jadłam.

    OdpowiedzUsuń
  3. u mnie makaron z serem i cukrem to też zawsze koło ratunkowe ;) no na równi z racuszkami posypanymi cukrem pudrem :) pozdrawiam justyś a raczej justuś :)

    OdpowiedzUsuń
  4. I tak kotlet z ananasem będzie chyba już na zawsze twoim znakiem rozpoznawczym :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. obecnie wypada mega blado przy Twoich cudeńkach... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana Ty masz co inne zajęcia, ot cały sekret ...

      Usuń
  6. Zupka wspaniała. Mój dwólatek jadł z ogromnym apetytem. Nawet moja jedenastolatka zjadła cała michę myśląc że to brokułowa. Oczywiście utwierdziłam ja w tym przekonaniu. Pozdrawiam i polecam wszystkim.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli mówisz, że jest nadzieja!!!cieszę się, że chociaż twoje pocieszki zajadają te zupę. A może ja jeszcze raz spróbuje...
      dziękuję za bardzo przyjemny komentarz, pozdrawiam serdecznie i oczywiście zapraszam ponownie.
      Hmmm, chyba dorzucę etykietę "dla dzieci" - będzie łatwiej.

      Usuń
  7. bardzo dobra zupka
    ja robię tak : http://coccinellefou.blogspot.co.uk/2014/03/zupa-szpinakowa-znakomity-zamiennik.html
    na twoją skuszę się w najbliższym czasie
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...