Tutejsze sklepy zalały już bożonarodzeniowe dekoracje, czekoladki i Panettone'y. W sumie to nie wiem dlaczego, bo jest to specjalność włoska a ściślej mediolańska. Do włoskiej granicy nie jest aż tak daleko może to jest powodem. A może po prostu jest tak pyszna, że Francuzi sobie ją zaadoptowali i chętnie kupują ją w okresie gorącej czekolady, długich wieczorów i obfitych podwieczorków.
W moim domu rodzinnym zwykło się mówić, że domowe zawsze lepsze dlatego też postanowiłam poszukać przepisu na te włoską drożdżową babkę. Przyznam, że nie było łatwo. W pierwszej kolejności sięgnęłam po przysłowiową biblie włoskiej kuchni i nie znalazłam tam przepisu. Po włosku niestety nie mówię, więc trudno było mi szukać u źródła. Znalazłam przepis w miesięczniku, który zwykle kupuję - "Saveurs", w specjalnym tegorocznym dodatku bożonarodzeniowym. Wyszła dobra, ale nie aż tak jak tę, którą można zakupić w sklepie - tak mi powiedziano. Jak tylko skonsumujemy całość, postanowiłam kupić Panetonne w sklepie żeby zrobić kolejny test. Dlatego nie jest to jeszcze moje ostatnie słowo ...
Tymczasem podaje przepis, który testowałam dzisiaj.
Składniki na wysoką tortownicę (charakterystyczna dla tego ciasta wysokość 10.5 cm) o średnicy 15cm:
50g rodzynek
50g innych kandyzowanych owoców (cytryna, mandarynka, imbir...)
50g orzeszków pistacjowych (naturalnych, niesolonych) + 10g do dekoracji
300g mąki zwykłej
20g świeżych drożdży
60g cukru trzcinowego + 10g do wysypania tortownicy
70 ml mleka
120g masła roztopionego + trochę do wysmarowania tortownicy
2 jajka + 1 żółtko
20g pasty pistacjowej - opcjonalnie (kupionej lub wykonanej w domu, przepis tutaj)
Przygotowanie z wyrastaniem ciasta (uwaga ok 3 godzin):
1. Posiekać rodzynki, owoce kandyzowane i pistacje
2. Przygotować zaczyn drożdżowy - rozdrobnić drożdże, wymieszać z lekko ogrzanym mlekiem i 60g mąki, odstawić pod przykryciem w ciepłym miejscu do wyrośnięcia
3. W dużej misce, przygotować resztę mąki, jajka, żółtko, cukier trzcinowy, masło. Dodać zaczyn drożdżowy i wymieszać a następnie ucierać ciasto przez ok 10 minut. Dodać posiekane owoce kandyzowane, rodzynki i pastę pistacjową. Zarobić z ciasta kulę (w przypadku ciasta drożdżowego podana ilość mąki jest ilością zmienną, gdyż w zależności od możliwości chłonnej mąki należy jej dodać lub dosypać mniej. Ciasto powinno całkowicie odkleić się od miski i być luźne, lekko lejące).
4. Tortownicę wysmarować masłem i obsypać cukrem trzcinowym. Włożyć do niej ciasto i odstawić do wyrośnięcia pod przykryciem w ciepłym miejscu przez ok 2 godziny.
5. Rozgrzać piekarnik do 180°C. Piec Panettone przez ok 35 minut , do "suchego patyczka" (test za pomocą drewnianego patyczka, który po wyciągnięciu z ciasta powinien być całkowicie suchy).
6. Wyjąć z piekarnika, obsypać pistacjami i oblać syropem malinowym.
Bon appetit! a może raczej powinnam napisać Buon appetito!
PS dodano 21-01-2014 muszę dopisać, iż przepis ten jest przepisem uproszczonym. Ostatnio znalazłam na blogu prawdziwy przepis, który mam zamiar wypróbować. Tymczasem zerknijcie sobie tutaj
Bon appetit! a może raczej powinnam napisać Buon appetito!
PS dodano 21-01-2014 muszę dopisać, iż przepis ten jest przepisem uproszczonym. Ostatnio znalazłam na blogu prawdziwy przepis, który mam zamiar wypróbować. Tymczasem zerknijcie sobie tutaj
Kocham pistacje <3
OdpowiedzUsuńwygląda rewelacyjnie jak pistacjowy to w ogóle miodzio:D:D
OdpowiedzUsuńWygląda pięknie :) Pistacjowa musiała smakować wyjątkowo :)
OdpowiedzUsuń