Nie wiem, co mnie ostatnio napadło, ale kupiłam w mięsnym przepiórki. Ja chyba nie powinnam chodzić do tego sklepu tylko wysyłać tam męża. Zaletą francuskich sklepów mięsnych jest to, że raz jest tam fenomenalny wybór: od wieprzowiny, po wołowinę, podroby wszelakie, dziczyznę...mmmmm! marzenie! na dodatek sprzedający zawsze wszystko przygotowują nawet porcjują jeżeli się poprosi. Na dodatek można z nimi podyskutować o gotowaniu: temperaturze pieczenia, przygotowaniu, winie...przepisach! Ja wiem, że dla Polek to abstrakcja pójść do mięsnego i kupić przepiórki albo grasicę...no ale cóż. Może upolujecie, albo macie gdzieś znajomości!! Myślę, że ten przepis świetnie nadaje się również do gołębia.
Całość prezentuje się bardzo malowniczo i pełno tutaj aromatów. Moim zdaniem idealny na oryginalny proszony obiad niedzielny. Powoli robi się świątecznie...
4 przepiórki
50g miękkiego masła +20g na semolinę
pęk marchewek z nacią
4 pomarańcze
100ml wody
łyżka soku z cytryny
łyżeczka ziaren kminku
pół łyżeczki imbiru mielonego
łyżeczka cukru
kilka gałązek kolendry (opcjonalnie)
100g semoliny (wielkość ziarna średni tłuczone)
12 daktyli
sól, pieprz
PRZYGOTOWANIE
Nać odciąć, zostawić tylko gałązki długości ok 2 cm. Dokładnie wyszczotkować, i obrać marchew ze skórki. Osuszyć. Wycisnąć sok z pomarańczy, następnie przelać go do garnka i połączyć z łyżką soku cytrynowego. Dodać kminek, imbir i cukier, zagotować. Zmniejszyć temperaturę dorzucić marchewki i delikatnie gotować aż do miękkości, nie przykrywając pokrywką. (ok 45minut - uwaga nie rozgotować marchewki, musi pozostać sprężysta).
Rozgrzać piekarnik do 180 stopni. Natrzeć przepiórki masłem. Osolić, popieprzyć, włożyć do piekarnika na ok 30 minut.
W międzyczasie zagotować 100ml osolonej wody. Następnie wlać ją na semolinę żeby napęczniała. Wymieszać widelcem dodać 20g masła. Odstawić (najlepiej zabezpieczyć przed utratą ciepła ).
Posiekać kolendrę. Na każdym talerzu ułożyć kilka marchewek, daktyli, polać sokiem i posypać kolendrą. Nałożyć semolinę, sztukę przepiórki.
Bon appetit!
zjadłabym takie danie:)
OdpowiedzUsuń